12 maja 1935 r. w Warszawie zmarł marszałek Polski Józef Piłsudski, czyli kluczowa postać dla odzyskania przez Polskę niepodległości i najważniejszy polityk II Rzeczypospolitej. Dzienniki i magazyny niezależnie od poglądów i tematyki żegnały „Dziadka", „Komendanta", „Ziuka", nie szczędząc mu przy tym wielu ciepłych słów.
Chociaż już w listopadzie 1934 r. wiadomo było, że ze zdrowiem marszałka Piłsudskiego jest coraz gorzej, jego śmierć była dla wielu Polaków dużym zaskoczeniem. W kwietniu 1935 r. zdiagnozowano u niego złośliwy nowotwór żołądka z przerzutami do wątroby, lecz do ostatnich dni życia sprawował urząd ministra spraw wojskowych i przyjmował w Belwederze znamienitych gości. Kiedy przyszła wieść o śmierci Piłsudskiego, dziennikarze z całej Polski zaczęli publikować na łamach swoich pism peany na cześć zmarłego wodza.
Już 13 maja 1935 r. większość tytułów prasowych opublikowała orędzie prezydenta Ignacego Mościckiego, w którym pisał o Piłsudskim między innymi: Wielkim trudem swego życia budował siłę w narodzie, geniuszem umysłu, twardym wysiłkiem woli Państwo wskrzesił. Prowadził je ku odrodzeniu mocy własnej, ku wyzwoleniu sił, na których przyszłe losy Polski się oprą. Za ogrom Jego pracy dane Mu było oglądać Państwo nasze jako twór żywy do życia zdolny, do życia przygotowany, a armię naszą – sławą zwycięskich sztandarów okrytą. Ten największy na przestrzeni całej naszej historii człowiek, z głębi dziejów minionych moc swego ducha czerpał, a nadludzkim wytężeniem myśli drogi przyszłe odgadywał. 14 maja 1935 r. na pierwszej stronie krakowskiego „Czasu" ukazał się zaś wielki portret marszałka opatrzony tekstem o jego spuściźnie, rozpoczynającym się słowami: Marszałek nie żyje... Odszedł w ostatnią pielgrzymkę Ojciec Ojczyzny. Odszedł Ten, który wysiłkiem swego ducha, potęgą swego geniuszu, wiarą w swój naród wskrzesił Polskę. Odszedł Wódz i Bohater. Odszedł Opiekun i Obrońca. Odszedł Człowiek, dla którego posłuch łączył się z ukochaniem. Bez Jego czujnej, troskliwej, mocnej i sprawiedliwej ręki, jakżeż nam trudno sobie Polskę wyobrazić! Ale spuścizna Marszałka żyje. Tą spuścizną – jest Polska.
Czasopisma publikowały z kolei specjalne numery poświęcone życiu i działalności Józefa Piłsudskiego. Nawet jeden z majowych numerów magazynu filmowego „Kino" składał się wyłącznie z materiałów poświęconych zmarłemu wodzowi – wierszy na jego cześć, życiorysu marszałka, relacji z pogrzebu i szeregu zdjęć uwielbianego „Dziadka". Na okładce można zaś było zobaczyć profil Józefa Piłsudskiego na tle orła białego z podpisem: Józef Piłsudski, wódz narodu, wśród grobów królewskich spoczął na Wawelu 18 maja 1935 r..
Tylko związana z Narodową Demokracją „Gazeta Warszawska" zdecydowała się na bojkot żałoby i nie opublikowała orędzia marszałka Piłsudskiego, umieszczając jedynie lakoniczną wzmiankę o jego zgonie wśród drobnych wiadomości. Zarząd Główny Polskiego Związku Wydawców Dzienników i Czasopism postanowił w odpowiedzi wykreślić pismo z listy członków związku, a 14 maja 1935 r. cały nakład dziennika został skonfiskowany przez władze państwowe. W niedługim czasie doszło zresztą do zawieszenia działalności dziennika, ponieważ RUCH wycofał się z jego kolportażu. Taką cenę zapłaciła „Gazeta Warszawska" za nieuszanowanie pamięci marszałka.
Autor: Marek Teler / Zdjęcie: „Kino" 1935, nr 21.
powrót