W historii Habsburgów pojawiły się prawdziwe boginie piękności, które swoją urodą olśniewały już współczesnych. Wśród nich na pierwszym miejscu wymienić należy dwie Elżbiety: Brunszwicką i Bawarską. Bez większej przesady można je określić mianem najpiękniejszych cesarzowych Habsburgów.
Elżbieta Brunszwicka była najstarszą córką księcia brunszwickiego Ludwika Rudolfa oraz Krystyny Luizy, córki księcia Albrechta von Oettingen. Pojawiła się na świecie 28 sierpnia 1691 r. w Brunszwiku. Kiedy dorosła, stała się obiektem targów matrymonialnych jej dziadka, Antoniego Ulryka, próbującego znaleźć dla niej jak najlepszego kandydata na męża. Ostatecznie wybór padł na Karola, drugiego syna Leopolda I Habsburga i Eleonory Magdaleny von Pfalz-Neuburg. Karol był nieco starszy od Elżbiety. Urodził się 1 października 1685 r. w Wiedniu. Jako ostatni męski przedstawiciel dynastii Habsburgów od najmłodszych lat wychowywał się pod pilnym okiem uznanego nauczyciela Antoniego von Liechtenstein. Już jako dziecko grywał na klawesynie i komponował muzykę do oper. Z kolei w 1704 r. został wybrany na króla Hiszpanii, gdzie jednak miał sporo trudności z utrzymaniem się u władzy (tzw. wojna o sukcesję hiszpańską).
Piękna, ale protestantka
Król Karol (panujący w Hiszpanii jako Karol III) był szczęśliwcem. Jego przyszła żona była bowiem bardzo piękną kobietą, zaś jej urodę, uprzejmość i wdzięk dostrzegli już jej współcześni. Miała niebieskie oczy, gęste włosy i białą niczym śnieg skórę. W błyskawicznym tempie podbiła serca wielu ludzi. Wyrażano się o niej z najwyższym zachwytem, doceniając nie tylko jej nieskazitelną urodę, ale również sposób bycia. W Wiedniu, gdzie miała spędzić większość swego dorosłego życia, uznano, że tak urokliwej kobiety potężny ród Habsburgów jeszcze nie widział.
W samych superlatywach na temat Elżbiety wypowiadała się m.in. mającą u niej audiencję Angielka Lady Montague. W jednym ze swych listów wspominała, że Elżbieta oczarowała ją całkowicie. Kiedy się uśmiecha, usta ukazują urodę i wdzięk, że modlić się do nich trzeba [...] Piękno jej rąk i biustu jest niedoścignione. Zanim ją zobaczyłam, nie wierzyłam, że w przyrodzie istnieje coś równie doskonałego.
Zanim jednak doszło do ślubu Karola i Elżbiety, córka Ludwika Rudolfa musiała zmienić wyznanie i wyrzec się protestantyzmu, na który arcykatoliccy Habsburgowie od dawna ostrzyli sobie zęby. Kobiecie przyszło to jednak z wielkim trudem i gdyby nie usilne namowy jej dziadka, pozostałaby wierna religii przodków, zaś jej małżeństwo z Karolem w ogóle nie doszłoby do skutku. W ostatecznym rozrachunku stało się inaczej. Elżbieta oficjalnie przeszła na katolicyzm 1 maja 1707 r. w Bambergu.
Pełny artykuł Mariusza Sampa możecie przeczytać w pierwszym numerze „Historii bez Tajemnic".
Ilustracja: Cesarzowa Elżbieta Brunszwicka znana była ze swojej nietuzinkowej urody, a w szczególności chwalono piękno jej rąk i biustu, źródło: Mercader Palace Museum.
powrót