Rosjanie, podobnie jak Francuzi, już dawno temu mieli ochotę podbić Indie. Jedna z prób zawojowania Azji Południowej miała miejsce na początku XIX wieku, a główną rolę odegrali w niej... dońscy Kozacy.
Z końcem wieku XVIII i na początku wieku XIX Francja stała się najpotężniejszym mocarstwem ówczesnego świata. Przeciwstawić się jej mogła tylko Anglia dysponująca ogromnym potencjałem militarnym na morzu i nieprzebranymi możliwościami swoich kolonii. Najważniejsze z nich były Indie, które po upadku kolonii amerykańskiej stały się bez wątpienia najważniejszym klejnotem w brytyjskiej koronie.
W poszukiwaniu sojusznika
Francuzi już z końcem wieku XVIII usiłowali osłabić brytyjski potencjał ekonomiczny – w tym celu podjęto wyprawę na Wschód, której celem było dotarcie do Indii, lecz francuska ekspedycja nie zrealizowała swojego celu, atakując jedynie Egipt, który według zamysłów miał być tylko celem pośrednim wyprawy, dowodzonej przez Napoleona Bonapartego.
Niemożność dotarcia do Indii przez Bliski Wschód zmusił dyplomację francuską do szukania innych rozwiązań i sojuszników, dzięki którym stałoby się możliwe usunięcie Brytyjczyków z ich najbogatszej kolonii. Mogła stać się nim Rosja, była ona jednak zaangażowana po stronie przeciwnej w czasie wojen włoskich, gdzie operował silny rosyjski korpus marszałka Suworowa. Francuzi próbowali jednak zbliżyć się do wschodniego mocarstwa, ich agent w Petersburgu, Giuttien, już w roku 1799 pisał, że Rosja wraz ze swoimi azjatyckimi posiadłościami mogłaby podać rękę francuskiej armii w Egipcie i działając wspólnie z Francją, przenieść wojnę do Bengalu. Podobnego zdania był również Napoleon, który widział Rosję jako potencjalnego sojusznika.
Z twoim Panem zmienimy oblicze świata – tak powiedział Pierwszy Konsul do jednego z rosyjskich wysłanników cara Pawła I syna Katarzyny II.
Również car Rosji, postać politycznie nieprzewidywalna, zaczął dostrzegać wspólne korzyści z sojuszu z Francją, chociaż całkowicie była mu ona ideologicznie obca, gdyż na swoich sztandarach niosła przecież tak niemiłe absolutyzmowi hasła jak wolność i równość. Paweł już wcześniej zainteresowany był planami ekspansji Rosji w odległe części świata, próbując zorganizować wyprawę rosyjską do Brazylii, a i na leżącą na Morzu Śródziemnym Maltę, patrzył również łakomym wzrokiem.
Car był zachwycony osobą Napoleona, w jednym ze swoich listów pisał: Jestem pełen szacunku dla Pierwszego Konsula i jego talentu wojskowego. To człowiek czynu, z którym można robić interesy.
Ilustracja: W 1800 r. car Rosji Paweł I zaproponował Napoleonowi Bonapartemu, wówczas Pierwszemu Konsulowi Republiki Francuskiej, przeprowadzenie wspólnej operacji wojskowej przeciw Anglikom w Indiach, źródło: hillwoodmuseum.org.
powrót