Król Francji Ludwik XIV i jego żona Maria Teresa doczekali się sześciorga dzieci, z czego dorosłości dożył tylko najstarszy syn Ludwik. Tak przynajmniej twierdzą oficjalne genealogie...
Z opracowań genealogicznych dotyczących dynastii Burbonów możemy się dowiedzieć, że trzecia z córek Ludwika XIV i Marii Teresy, Maria Anna, urodziła się 16 listopada 1664 r., a zmarła 26 grudnia 1664 r. Z czasem zaczęły jednak pojawiać się opowieści sugerujące, że dziecko wcale nie zmarło, lecz zostało ukryte w klasztorze przez swoją matkę. Mówiono, że publiczne zaprezentowanie Marii Anny ujawniłoby zdradę królowej – dziecko miało bowiem mieć czarną karnację.
Informację o tym, że Maria Teresa urodziła córkę czarną jak atrament od stóp do głów, można znaleźć w kilku francuskich pamiętnikach, głównie osiemnastowiecznych. Jako pierwsza o kontrowersjach wokół porodu królowej informowała jednak już kilkanaście lat po opisanym wydarzeniu La Grande Mademoiselle, w oparciu o relację królewskiego brata Filipa I zwanego Monsieur. Zawarła w swoim pamiętniku wiadomość, że urodzone wówczas dziecko wyglądało jako Maur i było wyjątkowo brzydkie. To jednak wystarczyło, by historia o urodzonej przez królową dziewczynce o ciemnej karnacji zaczęła żyć własnym życiem.
W późniejszych pamiętnikach (m.in. Woltera) historia dziecka została już poszerzona o nowe szczegóły. Dziewczynka miała być owocem romansu królowej Marii Teresy z jej czarnoskórym służącym, karłem imieniem Nabo. Aby uniknąć skandalu, umieszczono ją w opactwie Moret-sur-Loing, a oficjalnie ogłoszono, że zmarła miesiąc po narodzinach. We francuskich muzeach znajdują się aż trzy portrety czarnoskórej mniszki Ludwiki Marii Teresy, która miała być jakoby ową „wstydliwą tajemnicą królowej". W opactwie Moret-sur-Loing faktycznie przebywała tajemnicza czarnoskóra mniszka, której pochodzenie cały czas pozostaje niewyjaśnione. Decyzją Króla Słońce z 15 października 1695 r. owej zakonnicy miała być wypłacana stała pensja w wysokości trzystu funtów. W Moret-sur-Loing Ludwika Maria Teresa dożyła później starości i zmarła w 1730 lub 1732 r.
Czyżby Król Słońce rzeczywiście był na tyle wspaniałomyślny, że wspierał finansowo owoc niewierności swojej żony? Wydaje się to wątpliwe. Bardziej prawdopodobna jest wersja, że mniszka z Moret-sur-Loing była nieślubnym dzieckiem samego króla i jakiejś czarnoskórej służącej lub aktorki, która dostąpiła „zaszczytu" bycia jego kochanką. Część badaczy twierdzi z kolei, że Ludwika Maria Teresa była po prostu dzieckiem czarnoskórego ogrodnika, której Ludwik XIV i jego żona (pierwsza Maria Teresa lub druga Madame de Maintenon) udzielali finansowego wsparcia.
Moret-sur-Loing korzysta jednak z popularność opowieści o mieszkającej w opactwie tajemniczej zakonnicy – w lokalnych cukierniach można dziś kupić czekoladowe wyroby o nazwach Mauresses de Moret i La Mauresse.
Autor: Marek Teler / Zdjęcie: Portret mniszki Ludwiki Marii Teresy (domena publiczna)
powrót