Czy seryjny morderca Manuel Romasanta, grasujący w połowie XIX w. w Hiszpanii, był wilkołakiem? Powszechnie w to wierzono, a królowa Izabela II na tej podstawie uratowała go przed okrutną egzekucją.
Zapadał zmierzch, w posępnych górach Sierra de San Mamede było coraz zimniej. 47-letnia Manuela Garcia i jej córka Petra siedziały zziębnięte na wozie powoli posuwającym się dróżką wśród lasu. Woźnica przewodnik, zabawny człowiek o niskiej posturze, nie wziął wiele za przewózkę do Santander. A widać było, że dobrze zna trasę wiodącą przez to mroczne pustkowie.
Na niewielkiej polance, która wyłoniła się nagle spośród drzew, woźnica zatrzymał zmęczonego konia. – Staniemy na noc – rzucił, zeskakując z kozła. Manuela ucieszyła się na myśl o ognisku i ciepłej kolacji.
Przewodnik zaczął zbierać chrust, 15-letnia Petra przeciągała się, rozprostowując kości. – Przyniosę wody – powiedziała Manuela, zabierając wiadro z wozu. Cichy szmer strumyka zdawał się wskazywać, że źródło jest gdzieś w pobliżu.
Podkasując długą spódnicę, kobieta zaczęła przedzierać się przez leśną gęstwinę. Znalezienie strumyka okazało się trudniejsze niż myślała. Gdy zanurzyła wreszcie wiadro w lodowatej wodzie, było już bardzo ciemno.
Mimo sporego ciężaru napełnionego wiadra wracała na polankę przyspieszonym krokiem, nieco zalękniona. Słyszała nieraz o wilkach i wilkołakach grasujących w Sierra de San Mamede. Między innymi dlatego wynajęła uzbrojonego przewodnika zamiast zapuszczać się w góry bez męskiej ochrony.
Leśną ciszę rozdarł nagle przeraźliwy wrzask. Manuela omal nie zemdlała. Jezu, czy to... Petra!? Rozgarniając gałęzie gwałtownymi ruchami rąk, kobieta puściła się biegiem przez bór. Potykała się i padała; wstawała i biegła dalej, z zaciśniętym gardłem i sercem kołaczącym jak dzwon.
Na polance płonęło ognisko, w niewielkim kręgu światła Manuela nikogo jednak nie dostrzegła. Podbiegła bliżej, rozglądając się wkoło. Zauważyła nagle ciało leżące na ziemi obok wozu. Struchlała, poznając sukienkę Petry. Dziewczyna leżała nieruchomo, zalana krwią.
Manuela osunęła się na ziemię, wyjąc z rozpaczy. W jej krzyk wmieszał się nagle złośliwy, paskudny śmiech. Z mroku wyłonił się przewodnik. Jego oczy płonęły jak u głodnego wilka...
Dziecko z dziwnymi genitaliami
18 listopada 1809 roku w Regueiro, w hiszpańskiej Galicji, przyszło na świat dziecko z bardzo dziwacznymi organami płciowymi. Rodzice, małżeństwo Romasanta, wzięli je za dziewczynkę i nadali imię Manuela. W wieku 6 lat Manuelę zbadał lekarz i obwieścił zaskoczonym rodzicom, że to chłopiec. Prawdopodobnie dziecko było płci męskiej, jego narządy płciowe nie rozwinęły się jednak we właściwy sposób.
Ilustracja: Seryjny morderca Manuel Romasanta twierdził, że jest wilkołakiem, a swoich zbrodni dokonuje po przeobrażeniu w wilka. Fot. Peped~commonswiki (CC BY 2.5)
powrót