Kocha swoją pracę, nigdy nie przestaje o niej myśleć. Wybieranie tkanin, dobieranie do nich mebli i dodatków staje się dla niego równie ważne, co granie w kasowych filmach. William Haines przeszedł długą drogę od hollywoodzkich szczytów do sukcesu w dziedzinie projektowania wnętrz.
W jego życiu wszystko zaczyna się od ucieczki z domu. Przychodzi na świat 2 stycznia 1900 r. w małej miejscowości Staunton w Wirginii. Jego rodzina ma niewiele wspólnego ze sztuką; ojciec, George Adam Haines produkuje cygara, a matka zajmuje się domem. Oboje są bardzo zajęci, bywa, że nie mają dla syna czasu. William doskonale czuje się we własnym towarzystwie, nie przestaje fantazjować, a z wyimaginowanymi przyjaciółmi świetnie się dogaduje. Ma 8 lat kiedy po raz pierwszy wchodzi na scenę. Magiczny świat kina i teatru pociąga go coraz bardziej. W domu średnio mu się podoba, sztywne zasady nie pasują do chłopaka żyjącego z głową w chmurach. Powtarza: Prawdziwej wolności doświadczasz, gdy opuszczasz rodzinny dom. Tylko wtedy poczujesz to, co chcesz.
Kiedy niedługo później William opuszcza rodzinę i nie wraca o umówionej porze do domu, rodzice nie kryją zawodu. Jednak z czasem ich relacje się poprawią, Haines wesprze ich nawet finansowo.
Ale tymczasem nikt nie wie, gdzie się ukrywa. Rodzina informuje policję. William przez jakiś czas włóczy się po Richmond, w końcu trafia do Hopewell, miasta cieszącego się złą sławą. Miejsce, w którym nie przestrzega się żadnych norm społecznych, przyciąga outsiderów, do których zalicza się także Haines. Podobnie jak jego nowi znajomi nie ma planów na przyszłość. Żyje z dnia na dzień. Przez kilka lat pracuje w fabryce DuPont, gdzie wytwarza nitrocelulozę, jednak mało ambitne zajęcie średnio go fascynuje. Aby dorobić, otwiera salę taneczną. Jest przedsiębiorczy i oryginalny, i to właśnie te cechy pomagają mu się wybić.
New York, New York
Przez jakiś czas Williama można spotkać w Nowym Jorku, głównie w Greenwich Village, gdzie zastanawia się, kim chciałby być. Tam spotyka się z dużo starszą kobietą – to ona go utrzymuje. Drogie restauracje, kultowe nocne kluby i spotkania z wpływowymi ludźmi to życie, o jakim Haines skrycie marzy. Niemoralny układ nie podoba się rodzinie, pod jej naciskiem chłopak zrywa znajomość i wraca do domu. Wszyscy wydają się zadowoleni. Szybko okazuje się, że powód tej decyzji jest inny: William przyznaje się do odmiennej orientacji seksualnej. Szok i niedowierzanie to nie jedyne reakcje, z jakimi przyjdzie mu się zmierzyć. Ponieważ nie ma żadnych planów, po raz kolejny wyjeżdża do Nowego Jorku. Nadal nie ma pojęcia, czym zajmie się w życiu. Metropolia go zachwyca – tu William może cieszyć się prywatnością. Takich jak on – młodych, bezrobotnych, włóczących się po ulicach mężczyzn – są tysiące. Chłopak czuje, że właśnie tutaj zacznie wszystko od nowa. Pewnego dnia zauważa go Bijou Fernandez. Łowczyni talentów szuka świeżej krwi do świata filmu. Haines ma świetne warunki fizyczne, dobrą dykcję. Faktycznie, jest wysoki, a charakterystyczne ciemne włosy stają się obok szczupłej sylwetki jego znakiem Kocha swoją pracę, nigdy nie przestaje o niej myśleć. Wybieranie tkanin, dobieranie do nich mebli i dodatków staje się dla niego równie ważne, co granie w kasowych filmach. William Haines przeszedł długą drogę od hollywoodzkich szczytów do sukcesu w dziedzinie projektowania wnętrz. rozpoznawczym. William szybko przystaje na propozycję współpracy. Za 40 dolarów tygodniowo grywa w nic nieznaczących epizodach. Nie przestaje jednak marzyć i powoli realizuje plany, o jakich nie śni się jego rówieśnikom.
Pełny artykuł Małgorzaty Giermaz możecie przeczytać w piątym numerze „Historii bez Tajemnic".
Ilustracja: Zanim William Haines stał się mistrzem w dziedzinie projektowania wnętrz, był popularnym hollywoodzkim aktorem filmowym, źródło: „Screenland" 1931, nr 2.
powrót