24 sierpnia (wedle tradycyjnych przekazów; wedle nowych badań: 24 października) 79 roku naszej ery nastąpiła najlepiej znana erupcja wulkanu Wezuwiusz. W wyniku wybuchu zginęło od 2000 do nawet 16000 tysięcy mieszkańców Pompei, Herkulanum i Stabii. Była to wielka tragedia dla ówczesnego świata rzymskiego, jednak dla potomnych ta katastrofa okazała się niezwykłą szansą.
Lawa i pył z wulkanu zalały i zasypały okoliczne miasta. Szczególnie ucierpiały Pompeje, które erupcja zupełnie zaskoczyła. W makabrycznym spektaklu kilka tysićy ofiar zostało pogrzebanych i spalonych żywcem. Jednak zabierając mieszkańcom Pompejów życie doczesne, wulkan ofiarował im rodzaj nieśmiertelności. Zalewająca miasto masa zachowała część zabudowań, przedmioty codziennego użytku, a nawet odciski ciał nieszczęsnych mieszkańców. Do dziś Pompeje stanowią niemal niewyczerpalne źródło wiedzy od życiu codziennym mieszkańców imperium w pierwszym wieku.
Tragedia Pompei inspirowała niezliczonych artystów, a los miasta stał się symbolem niespodziewanej tragedii, ostrzeniem: memento mori, przykładem z moralizujących opowieści i rozważań o przemijającej chwale świata. Pogrzebani w popiele strażnicy z Pompei stali się symbolem wierności i obowiązkowości. Źródłowe opisy katastrofy przydają się nawet badaczom klimatu, modelującym efekt ograniczonego nasłonecznienia.
Śmierć dawnych mieszkańców miasta badacze wykorzystali niemal w każdym aspekcie. Choćby badanie kuchni rzymskiej opiera się w głównej mierze na znalezionych pod popiołem artefaktach, co pokazuje choćby materiał Maksa Millera o starożytnym chlebie.
powrót