Sztuczna inteligencja to temat, który rozpala wyobraźnię. Zajmują się nim pisarze science-fiction, filmowcy, od niedawna także politycy na najwyższych szczeblach. Nic dziwnego, ponieważ postęp, jaki dokonał się w tym zakresie jest, w ciągu dwudziestego wieku, fenomenalny. Pytanie, czy aby ta inteligencja nie zaczęła nam zagrażać? Oto jej krótka historia.
Pierwsze próby stworzenia „mechanicznych braci w rozumie" pojawiły się wraz z kulturą grecką oraz rzymską. To właśnie w świecie antycznym znajdziemy pierwsze wyobrażenia o tworach, które przy odrobinie dobrej woli moglibyśmy nazwać sztuczną inteligencją.
Takim przykładem byłby wykuty przez Hefajstosa metalowy olbrzym Talos. Stworzony z brązu gigant krążył (musimy w to uwierzyć, bo brakuje twardych dowodów) po Krecie, chroniąc jej mieszkańców na polecenie swego stwórcy. Talos wprawdzie nie dysponował orężem w dzisiejszym rozumieniu, ale rzucał na nieprzyjaciół czary, co też okazywało się skuteczne.
Innym przykładem odpowiednika robotów w świecie antycznym jest... mechaniczna sowa, stworzona przez Herona z Aleksandrii. Niewiele wiadomo nam o życiu tego greckiego konstruktora i wynalazcy, nie znamy nawet dokładnej daty jego urodzin. Zachowały się jednak arabskie tłumaczenia jego dzieł na temat mechaniki.
Przykładem takiej pracy była fontanna wykorzystująca konstrukcję wspomnianej sowy, dyscyplinującej inne metalowe ptaki, które przestawały działać ilekroć sowa-strażnik spojrzała na nie sztucznymi ślepiami. Konstruowano prototypy turbin parowych czy, jak w przypadku chińskich filozofów (Mozi), próbowano konstruować latające drewniane ptaki.
Jeszcze innym przykładem, który można zaprezentować, są greckie prototypy maszyn obliczeniowych – najbardziej znanym przykładem jest mechanizm z Antykithiry. Składające się z prawie czterdziestu kół zębatych urządzenie służyło według archeologów do obliczenia pozycji znanych w świecie starożytnym ciał niebieskich.
Ślady fascynacji czymś, co dzisiaj określilibyśmy automatyką czy robotyką, odnajdziemy także w mitologii żydowskiej. Wszyscy pamiętamy przecież legendę o praskim Golemie! Znamy także historię o Królu Salomonie, który miał korzystać z mechanicznego tronu, pilnowanego przez żelazne stworzenia.
Pełny artykuł Jana Żerańskiego możecie przeczytać w drugim numerze „Historii bez Tajemnic".
Ilustracja: Wykuty z brązu mitologiczny olbrzym Talos miał chronić Kretę przed atakami ze strony nieprzyjaciół, fot. Forzaruvo94 (CC BY-SA 3.0).
powrót