Kiedyś uważano je za truciznę. Potem stało się smakołykiem, bez którego nie mogła się objeść żadna wystawna uczta. Ba! Przez pewien czas wierzono nawet, że to z niego narodził się cały nasz świat. Chrześcijaństwo uczyniło z niego symbol świąt Wielkiej Nocy. Niby niepozorne, a jednak potężne – jajko ma wyjątkowo interesującą historię...
Zapewne znacie pytanie: Co było pierwsze: jajko czy kura?. Starożytni filozofowie traktowali je jako wstęp do rozważań o początku wszechświata i nigdy nie znaleźli na nie dobrej odpowiedzi. My zadamy więc nieco inne. Jak myślicie, co jest starsze: jedzenie jajek czy ich malowanie? I bynajmniej nie będziemy długo trzymać was w napięciu, tylko od razu na nie odpowiemy. Otóż najpierw jajka ozdabiano, a dopiero setki lat później odkryto, że nadają się też do konsumpcji. Według odkryć archeologicznych na pomysł stworzenia pierwszych pisanek, a właściwie malowanek, wpadli Sumerowie czyli lud, który IV tysiące lat p.n.e. stworzył wysoko rozwiniętą jak na tamte czasy cywilizację na terenie Mezopotamii (dzisiaj należącym do Iraku). Ciekawostką jest tu fakt, że mimo rozpowszechnionej wówczas na tamtych terenach hodowli drobiu (początkowo jedynie gęsi, a z czasem też kaczek i kur) przez długi czas nie używano jajek w celach spożywczych, a to z tego powodu, że uważano je za trujące. A dlaczego je malowano? Cóż, nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, choć badacze podejrzewają, że takim sposobem przerabiano je w talizmany, mające chronić domostwa przed złem. W Europie zwyczaj hodowania kur upowszechnił się niecałe trzy tysiące lat temu. Nie oznaczało to jednak, że to wtedy jajka trafiły na stoły. Starożytni Grecy używali głównie żółtek, a i to tylko jedynie jako składnika farszu do innych dań. Dopiero Rzymianie odkryli, ile możliwości kryje w sobie ten niepozorny element menu. Ponoć pierwszy rzymski imperator Juliusz Cezar miał zwyczaj rozpoczynania każdej uczty właśnie od serwowania przygotowanych na różne sposoby jajek. Z całą powagą traktował też teorię, w którą wierzyła spora część jego rodaków, a głoszącą, że to właśnie od tego niewinnego artykułu spożywczego wziął początek nasz świat. Wylał się z białej skorupy, po czym żółtko stało się Słońcem, a białko – księżycem.
Pełny artykuł Pawła Płaczka możecie przeczytać w drugim numerze „Historii bez Tajemnic".
Zdjęcie: Paweł Płaczek
powrót