8 czerwca 1794 (20 prairial wedle kalendarza rewolucyjnego) odbyło się pierwsze i ostatnie święto Istoty Najwyższej. Ten krótkotrwały kult państwowy Pierwszej Republiki Francuskiej był promowany przez obóz Maksymiliana Robespierre'a (1758-1794) i jakobinów. Sam Robespierre był fanatycznym przeciwnikiem katolicyzmu i innych religii objawionych, ale jednocześnie wyznawał deizm i doceniał (wedle wolteriańskiej dewizy: Gdyby Boga nie było, należałoby Go wymyślić) społeczną rolę wierzeń religijnych. Dlatego wspierał eklektyczny kult, wyznający nieopisywalne bóstwo, nieśmiertelność duszy (a w domyśle także: karę lub nagrodę za ziemskie postępowanie), a także świętość nowych cnót republikańskich. Nowa religia nie miała posiadać wyszególnionych świątyń: miejscami oddania czci Istocie Najwyżej miały być wszystkie budynki rządowe, w tym skonfiskowane kościoły.
Sama uroczystość 8 czerwca miała zaskakujący przebieg. Po odsłonięciu figury Istoty Najwyższej, spalono figury Ambicji Osobistej, Egoizmu, Fałszywej Skromności i... Ateizmu, którego Robespierre był zdecydowanym przeciwnikiem. Rewolucjonista nie wierzył, że idea taka jak świecki republikanizm może się utrzymać bez sacrum, a cześć wobec Absolutu jest niezbędna, aby zmotywować ludzi do ostatecznych poświęceń.
Założenie jakobinów, wedle którego wspólny kult zjednoczy społeczeństwo, nie spełniły się. Oprócz wierności części Francuzów, nawet paryżan!, katolicyzmowi, istotna przeszkodą okazała się nieokreśloność nowej wiary, brak wewnętrznie spójnych dogmatów i widowiskowy, wręcz teatralny charakter czerwcowego święta, które zgromadziło raczej widzów, niż prawdziwych uczestników.
Po przewrocie termidoriańskim Najwyższą Istotę zastąpił kult Rozumu, promowany przez, miedzy innymi, Josepha Fouché. Jako konkurencyjna, kult rozwijał się w latach 1792-94 jako alternatywa dla pomysłów Robespierre'a i bardziej materialistyczna interpretacja dorobku oświecenia. Ta wersja świeckiej religii w pewnych aspektach szła znacznie dalej, niż poprzedniczka – promowała ateizm przy jednoczesnym aktywnym przerabianiu kościołów katolickich na nowe świątynie. Jednocześnie jego dogmaty wydawały się bardziej mgliste, a obrzędowość nigdy nie została skatalogowana i rozwinięta.