Najprawdopodobniej 28 marca 1483 r. w Urbino urodził się wybitny włoski malarz epoki renesansu Rafael Santi. Z tej okazji przypominamy historię Portretu młodzieńca – zaginionego dzieła artysty, które przed wojną znajdowało się w Muzeum Czartoryskich w Krakowie.
Portret młodzieńca został namalowany przez Rafaela ok. 1514 r., a po jego śmierci trafił w ręce jego ucznia i współpracownika Giulia Romana. Ten zaś w 1524 r. wywiózł obraz do Mantui, gdzie został wezwany przez księcia Fryderyka II Gonzagę w charakterze nadwornego architekta. W kolejnych latach obraz znajdował się kolejno w Modenie i Wenecji, gdzie w 1800 lub 1801 r. (według innej wersji w 1808 r.) zakupili go od rodziny Giustinianich książęta Adam Jerzy i Konstanty Czartoryscy. Ich matka księżna Izabela Czartoryska, zapalona kolekcjonerka dzieł sztuki, umieściła go w Domu Gotyckim w Puławach, który pełnił funkcję jej prywatnego muzeum. Obok Damy z gronostajem Leonarda da Vinci i Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem Rembrandta Portret młodzieńca był jednym z najcenniejszych dzieł w kolekcji Czartoryskich.
Po wybuchu powstania listopadowego obraz Rafaela trafił do pałacu w Sieniawie, a w 1833 r. książę Adam Jerzy Czartoryski wywiózł go do Paryża. W latach 1848–1851 Portret młodzieńca znajdował się w Londynie, a następnie wrócił do Paryża i do lat 70. XIX wieku trzymany był w Hôtel Lambert. W końcu książę Władysław Czartoryski sprowadził dzieło do Krakowa, gdzie wisiało obok Damy z gronostajem w założonym w 1876 r. Muzeum Czartoryskich. Już w czasie I wojny światowej dzieło o mały włos nie zostało przejęte przez Niemców. Aby uchronić Portret młodzieńca przed wojennymi działaniami, postanowiono umieścić go na czas wojny w Gemäldegalerie w Dreźnie, gdzie był eksponowany w Wallpavillon. Po zakończeniu działań zbrojnych dyrektor drezdeńskiego muzeum Hans Posse przez dłuższy czas nie chciał jednak zwracać obrazu włoskiego mistrza i dopiero w 1920 r. udało się ściągnąć go z powrotem do Krakowa.
Po wybuchu II wojny światowej Posse został wysłany przez Adolfa Hitlera do Polski, aby zbadać, które obrazy nadają się do Muzeum Hitlera w Linzu, czyli wielkiego muzeum zrabowanych dzieł, które chciał utworzyć Führer na terenie III Rzeszy. Posse uznał wówczas Portret młodzieńca za dzieło pierwszej jakości, które powinno wzbogacić niemieckie zasoby wielkiej sztuki. Chociaż pracownicy Muzeum Czartoryskich ukryli dzieło w Sieniawie, zostało ono odnalezione przez Niemców i wywiezione do III Rzeszy na polecenie Kajetana Mühlmanna z rozkazu Hermanna Göringa. Tam przez krótki czas Portret młodzieńca zdobił Kaiser-Friedrich-Museum w Berlinie, po czym powrócił do Krakowa jako podarek Hitlera dla gubernatora Hansa Franka.
Kiedy w styczniu 1945 r. Frank uciekał z Krakowa przed ofensywą radziecką, Portret młodzieńca zaginął w tajemniczych okolicznościach i do dziś nie został odnaleziony. Historycy sztuki mają nadzieję, że przetrwał on wojenną zawieruchę i znajduje się w jednej z prywatnych kolekcji. Co jakiś czas pojawiają się zresztą plotki o jego odnalezieniu, lecz szybko są one dementowane. Pamiątką po jednym z najcenniejszych eksponatów Muzeum Czartoryskich jest pusta rama po obrazie z fotograficzną reprodukcją Portretu młodzieńca. Kto wie, może kiedyś znów zostanie wypełniona...
Autor: Marek Teler / Ilustracja: Rafael Santi, Portret młodzieńca, ok. 1514 r.
powrót