W czasie wojny dla potrzeb Adolfa Hitlera przygotowano aż dziesięć kwater głównych: od Margival we Francji po Winnicę na Ukrainie. Jedna z nich, zapewne najmniej znana, znajdowała się w niepozornej wiosce Stępina na Podkarpaciu. Ten niezwykły obiekt, którego budowa kosztowała więcej niż wzniesienie słynnego Wilczego Szańca, do dzisiaj skrywa wiele tajemnic.
Schron w Stępinie ma swoje miejsce w historii. To tutaj w sierpniu 1941 r., tuż po agresji na Związek Radziecki, Führer spotkał się z Benito Mussolinim. W przewodnikach turystycznych można też wyczytać, że w skład kompleksu wchodził najdłuższy naziemny tunel kolejowy w Europie. Ale kwatera główna Hitlera w podkarpackiej wsi zasługuje zdecydowanie na więcej uwagi. Wiąże się bowiem z tajemniczymi zdarzeniami, które mogły odmienić losy II wojny światowej.
Wehrmacht stawia na Stępinę
O wybudowaniu schronu w Stępinie przesądziła strategia wojenna. Planując atak na Związek Radziecki, Hitler potrzebował kwatery położonej bliżej przyszłej linii frontu. Dlatego już wiosną 1940 r. Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych niemieckiego Wermachtu wybrało Podkarpacie na lokalizację jednej z wysuniętych kwater dowodzenia. Zdecydowano, że powstanie tu „Anlage Süd", kompleks schronów z odpowiednią infrastrukturą techniczną, z których można by kierować operacjami wojennymi na Wschodzie.
Główne obiekty usytuowano właśnie w Stępinie. Prace budowlane rozpoczęto w lecie 1940 r. Projekt niemieckiej organizacji budowlanej – Organizacji Todta.
Oczywiście wznoszenie tak znaczącego obiektu było objęte tajemnicą wojskową. Aby zakamuflować rzeczywiste przeznaczenie inwestycji, oficjalnie przedsięwzięcie zarejestrowano jako budowę jednego z zakładów dla berlińskiej firmy chemicznej „Askania – Werke". Plac budowy objęty był ścisłą ochroną wojskowo-policyjną i dostęp do wznoszonych schronów żelbetonowych mieli tylko upoważnieni Niemcy. Łącznie na budowie zatrudnionych było od 3 do 6 tysięcy ludzi. Podczas prac budowlanych korzystano w sposób niewolniczy z polskiej siły roboczej. Wielu Polaków, przetrzymywanych w obozie w pobliskich Szebniach, nie dożyło do końca budowy, którą zakończono w lecie 1941 r.
Żelbetowy wąż na czterysta metrów
Już wtedy wrażenie robiła skala tego spektakularnego przedsięwzięcia. „Anlage Süd" zaprojektowano i wykonano ze znaną niemiecką precyzją. W skład rozległego kompleksu wchodziło kilkadziesiąt obiektów o różnym przeznaczeniu (schrony, bunkry strażnicze, kwatery, budynki zaplecza technicznego itp.), z których do dnia dzisiejszego zachowało się siedem budowli o konstrukcji żelbetowej, w tym największa z nich, naziemny tunel schronowy dla pociągów sztabowych Hitlera.
Pełny artykuł Krzysztofa Bochusa możecie przeczytać w piątym numerze „Historii bez Tajemnic".
Ilustracja: W sierpniu 1941 r. w Stępinie doszło do spotkania włoskiego dyktatora Benita Mussoliniego z przywódcą III Rzeszy Adolfem Hitlerem, źródło: Yad Vashem (domena publiczna).
powrót