31 maja 1223 r. na południowych ziemiach Rusi doszło do bitwy nad rzeką Kałką pomiędzy koalicją rusko-połowiecką a Mongołami. Starcie to od samego początku było kontrolowane przez koczowników, którym udało się wciągnąć Rusinów w pułapkę. W efekcie oręż ruski doznał jednej z największych klęsk, jeśli nie największej, w ciągu swych dziejów.
Na początku XIII stulecia doszło do zjednoczenia wszystkich plemion mongolskich pod wodzą utalentowanego i ambitnego wodza Temudżyna. Około 1197 r. sięgnął on po władzę chana, przybierając tytuł Czyngis-chana, który stał się jego imieniem.
Czyngis-chanowi udało się w ekspresowym tempie stworzyć imponujące pod względem rozmiarów imperium, przed którym drżeli wszyscy jego sąsiedzi. Po zajęciu ziem środkowej Azji Mongołowie (Tatarzy) podbili potężne państwo Chorezmu, wyrzynając przy okazji okoliczną ludność i niszcząc wiele bogatych miast, w tym Samarkandę, Bucharę, Merw czy Urgencz. Z dostępnych relacji źródłowych wynika, iż koczownicy z głów zabitych ludzi układali piramidy, co stanowiło dowód ich niebywałego okrucieństwa.
Jeszcze w trakcie podboju Chorezmu, z rozkazu Czyngis-chana, armia mongolska spustoszyła (1220) północno-zachodni Iran i wkroczyła do Gruzji. Mimo iż zaatakowany kraj znajdował się u szczytu potęgi, najeźdźcy bez większych trudności rozbili Gruzinów pod Tbilisi. Odniesione zwycięstwo pozwoliło żądnym kolejnych zdobyczy Mongołom uderzyć na Armenię, skąd pobrali ogromne łupy. Następnie Mongołowie pod wodzą Dżebego i Subedeja dotarli do Kaukazu, gdzie przeciwstawiła się im koalicja złożona z Alanów i Kipczaków, którą pokonano w stosunkowo łatwy sposób.
W dalszej kolejności zwycięzcy pociągnęli na ziemie zamieszkiwane przez Połowców, których doszczętnie rozbito w wielkiej bitwie nad Donem. Podczas starcia zginęła niemal cała starszyzna plemienna, ci natomiast, którzy ocaleli, schronili się na Rusi. Wśród ocalałych znajdował się chan Połowców Kocjan, który podążył do Halicza, gdzie poprosił swego zięcia księcia Mścisława Udałego o udzielenie mu politycznego i militarnego wsparcia. Nie szczędził przy tym rozmaitych darów, w tym wielbłądów, koni i niewolnic.
Z inicjatywy Mścisława zwołano wielki zjazd książąt ruskich w Kijowie, na którym intensywnie obradowano w przedłożonej przez Kocjana sprawie. Wśród przybyłych na spotkanie władców znaleźli się m.in. wielki książę kijowski Mścisław III Romanowicz, książę czernichowski Mścisław Światosławicz, książę włodzimierski Daniel Romanowicz, książę perejesławski Michał Wsiewołodowicz. Nie zabrakło również Mścisława Udałego, który gorąco namawiał uczestników zjazdu, by wspomogli Połowców, wskazując, iż po pokonaniu stepowców prędzej czy później Mongołowie pojawią się na ziemiach ruskich. Argument ten dotarł do dyskutujących ze sobą książąt, którzy zgodzili się współpracować z Połowcami i wydać wrogom bitwę na cudzym terenie, zanim ci pojawią się pod murami ruskich miast.
Pełny artykuł Mariusza Sampa możecie przeczytać w pierwszym numerze „Historii bez Tajemnic".
Ilustracja: Starcie koalicji ruskopołowieckiej z Mongołami nad rzeką Kałką w 1223 r. było jedną z największych klęsk ruskiego oręża, źródło: British Library (sygn. HMNTS 10292.l.5).
powrót